Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Jeśli szukacie prostego i skutecznego sposobu na wzmocnienie odporności oraz dodanie naturalnej słodyczy do herbaty czy deserów – wypróbujcie syrop z czarnego bzu według receptury Siostry Anastazji. Ten domowy syrop nie tylko doskonale smakuje, ale też wspiera organizm witaminami i przeciwutleniaczami. Poniżej podzielę się zarówno historią przepisu, jak i dokładnymi wskazówkami, jak przygotować syrop krok po kroku.
Siostra Anastazja, znana wśród swoich współsiostrzeńców i okolicznych mieszkańców jako zagorzała miłośniczka ziół, od lat gromadziła wiedzę na temat naturalnych receptur. Jej klasztorna rutyna obejmuje codzienne spacery po klasztornym ogrodzie, gdzie obserwuje cykl życia roślin i zbiera te, które mają w sobie leczniczą moc. Właśnie podczas jednego z takich spacerów, późnym latem, zebrała pełne kosze pachnących, granatowo-czarnych gron czarnego bzu.
Dla Siostry Anastazji czarny bez (Sambucus nigra) to nie tylko źródło pięknych kwiatów na wiosnę – to przede wszystkim lekarstwo dla duszy i ciała. Jej receptura syropu bazuje na prostych zasadach: niewielka ilość cukru, naturalna kwasowość z owoców oraz aromaty z dodatkiem korzenia imbiru i goździków. Efektem jest syrop o pięknym, głębokim kolorze i lekko kwaskowatym posmaku, który doskonale pasuje zarówno do ciepłych napojów, jak i deserów.
Wczesne poranki lub chłodniejsze popołudnia to najlepszy czas na zbiór owoców czarnego bzu. Wybierajcie grona ciemne, jędrne, bez śladów pleśni czy zgnilizny. Kluczowe jest oderwanie ich od szypułek – zielone części mogą nadać gorzki posmak. Po zebraniu warto delikatnie opłukać owoce pod bieżącą wodą, odsączyć i pozostawić na sicie do odcieknięcia.
W garnku o pojemności min. 3 litrów wlejcie litr wody i dodajcie plasterki imbiru oraz goździki. Doprowadźcie wodę do wrzenia, a następnie wrzućcie owoce czarnego bzu. Gotujcie na niewielkim ogniu przez około 15–20 minut, aż owoce puszczą głęboki sok. Nie trzeba idealnie rozgotować każdej kuleczki; ważne, aby całość przeszła aromatem imbiru i goździków.
Przelejcie zawartość garnka przez gęste sito lub gazę drucianą wyłożoną tetrową pieluszką (idealna do „przeciskania” soku). Delikatnie dociskajcie owoce łyżką, zbierając każdy kropel syropowatego przecieru. Płyn zbierajcie do drugiego czystego garnka. Odciśnięte owoce możecie wykorzystać do przygotowania dżemu (np. po wymieszaniu z dodatkiem galaretki wiśniowej), a użyty zasyp owoców na kompost – to zawsze miła nuta ekologiczna.
Do uzyskanego ciemnego soku wlejcie około 1,2 kg cukru. Jeśli wolicie lżejszy smak, zacznijcie od 1 kg i ewentualnie dosypcie więcej po spróbowaniu. Podgrzewajcie na małym ogniu, mieszając, aż cały cukier się rozpuści. Następnie dodajcie sok z połowy cytryny – nie tylko nada nuty kwaskowatości, ale też zabezpieczy kolor syropu przed zbyt szybkim ściemnieniem. Gotujcie jeszcze przez 5 minut, pilnując, żeby syrop nie gotował się zbyt gwałtownie (unikniecie nadmiernej utraty aromatu).
Po zakończeniu gotowania zdejmijcie garnek z ognia i odstawcie na bok, aż syrop przestygnie do temperatury pokojowej. Jeśli chcecie wzbogacić go miodem, dodajcie go teraz – polecam 2–3 łyżki (najlepiej naturalnego, wielokwiatowego), aby syrop był bardziej łagodny, a miód zachował swoje właściwości. Dokładnie wymieszajcie. Następnie przefiltrujcie całość przez drobną gazę, by pozbyć się ewentualnego osadu. Przelejcie syrop do wyparzonych butelek lub słoiczków, zakręćcie i – opcjonalnie – pasteryzujcie przez 10 minut we wrzącej wodzie. Dzięki temu będzie można przechowywać go nawet do 12 miesięcy w chłodnej piwnicy.
Syrop z owoców czarnego bzu według Siostry Anastazji to nie tylko tradycyjny, domowy „lekarz” na przeziębienie i wzmocnienie odporności, ale także wspaniała baza do różnych kulinarnych eksperymentów. Dzięki prostocie składników i przejrzystej procedurze przygotujecie naturalny, aromatyczny płyn, który zagości w Waszej spiżarni na długie miesiące. Zanurzcie w nim łyżeczkę o poranku, polejcie nim deser lub zróbcie orzeźwiającą lemoniadę – a każda kropla przypomni o klasztornych ogrodach i pasji Siostry Anastazji do zdrowego, prostego gotowania. Smacznego!